czwartek, 27 września 2012

Sezon na kapelusze

Wcześniej za bardzo się nie lubiliśmy. Ostrożnie do tego dodatku podeszłam w tamtym roku, w tym sezonie czynię kolejny krok. Czy to jest już miłość? Raczej nie, ale nie będę się przed nią ewentualnie bronić ;)
Kapelusze mają wiele atutów: w chłodzie nie pozwalają zmarznąć naszym uszom, chronią przed słońcem, albo tak jak dziś, przed wiatrem moją fryzurę ;P Coś czuję, że tej jesieni za szybko się z nim nie rozstanę ;)
Podobnie nie zamierzam dać odpocząć kolorowi bordo.
Jeszcze nie dawno sama Was namawiałam, byście nie rezygnowały z intensywnych barw, a jak się okazuję szewc bez butów chodzi...

Chyba polubię jesień.


marynarka: sh
bluzka: no name
spodnie: primark
pasek: no name

buty: topobuwie.pl
pierścionek: no name
kapelusz: z szafy mamy



piątek, 21 września 2012

Na jesienną chandrę...

             Dziś jest 21 września, prawie ostatni dzień lata. Czy mam z tego powodu chandrę? Mam. Przez kilka dni z powodu choroby nie wychodziłam na dłużej z domu i dziś z przykrością stwierdziłam, że mimo słońca jest już zimno. Zaraz powiecie, że czasem i latem bywa chłodniej niż dziś, ale to jest taki inny, jesienny chłód. Nie lubię jesieni, zimy, chłodu... i dopiero latem w pełnym słońcu czuję się dobrze. Nie chcę więc teraz popaść w tak zwaną jesienną chandrę: dotknięci nią ludzie dużo śpią, a mimo to trudno im się obudzić, mają mało energii, za to duży apetyt, zwłaszcza na słodycze. Są smutni, ociężali, ospali i letargiczni.... nie, nie, nie, dość! Ja będę się przed nią bronic rękami i nogami. Dziś pomaga mi w tym kwiecista koszula, która dzięki swojej kolorystyce pasuje bardziej do jesieni niż lata. Nie rzucajmy się zaraz na szare i czarne swetrzyska, szafirowo-fioletowa koszula w kwiaty to dla mnie świetne rozwiązanie na początek jesieni.

   
 koszula: sh
spodnie: zara
bransoletka: allegro (tutaj)
pierścionek: bershka
torebka: sh

poniedziałek, 17 września 2012

Lucky girl

Tak, to prawda - jestem szczęściarą...  zwykle udawało mi się wygrzebać coś wyjątkowego w second handzie. Wielokrotnie słyszałam od Was też głosy zazdrości z tego powodu;) Ale nawet mi czasami trudno jest wyszukać coś wyjątkowego. Ostatnio właśnie coś nie miałam szczęścia - wiele wizyt kończyło się bezowocnie, ale kilka dni temu wreszcie przełamałam tą złą passę! Jestem strasznie zadowolona z tego co udało mi się zdobyć - każda rzecz może bez wątpienia dostać miano perełki! Już nie mogę się doczekać gdy pokaże je Wam w stylizacjach.
Nacieszcie oko, niestety dopadło mnie chorubsko, bardzo żałuję, ale w najbliższym czasie niestety stylizacji na blogu nie będzie...


2 marynarki: 3 zł | 2 koszule: 7 zł + diy | spódniczka: 16 zł

sobota, 15 września 2012

Zapraszam do dyskusji ;)


             Pogoda nie zachęca do jakiejkolwiek aktywności. W związku z tym pomyślałam, że podzielę się z Wami moimi małymi  spostrzeżeniami i wątpliwościami związanymi z tematem, który bez wątpienia dotyczy każdej kobiety.
            Co to jest brafitting chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. W ostatnim czasie hasło to zrobiło oszałamiającą karierę - stało się częścią dzisiejszej kultury, zna je chyba każda kobieta, wokół niego, a raczej na jego temat powstają całe fora, strony i blogi internetowe, a brafitting przestał być owiany tajemnicą.

Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową właśnie hasło brafitting a wyświetli nam się blisko 100 000 wyników. Ta nieskończenie długa lista różnych stron i forów internetowych, aż kipi od opinii ekspertów i "ekspertów". Przepis na idealnie dobrany biustonosz przestał być sekretem, pewną wiedzą tajemną będącą w posiadaniu tylko nielicznych ;) Można pokosić się o stwierdzenie, że w temacie tym powiedziano już chyba wszystko, a kobiety bogatsze o tą wiedzę – jak dobierać odpowiedni biustonosz, nie popełniają już żadnych błędów. Ale czy na pewno? Jeśli tak, to dlaczego podobno co druga z nas wciąż nosi źle dobrany biustonosz? Czy problem źle dobranej bielizny to problem tylko dużych biustów? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że właściwie tak, bo jaki problem mogą mieć właścicielki małych piersi? Sama do niedawna w ogóle nie interesowałam się tym tematem, uważając, że ten problem mnie nie dotyczy. Ale ostatnio oglądając te wszystkie koronkowe cuda w jednej z sieciówek specjalizującej się właśnie w bieliźnie, naszła mnie pewna refleksja - czy mały biust też potrzebuje pomocy eksperta? Co tak naprawdę sprawia, że decydujemy się na taki  a nie inny rodzaj stanika? Wygląd? Komfort? A może cena? Czy konsultacje brafitterskie są zadedykowane tylko kobietom o pełniejszych kształtach?

A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Korzystałyście kiedyś z takich konsultacji? Jakie macie doświadczenia z tym związane?

Zapraszam do dyskusji :)

środa, 12 września 2012

Tak jak lubię.

Mam najcudowniejszego chłopaka na świecie - i nie tylko dlatego, że jest niezwykle cierpliwy i jako fotograf stara się spełnić każdą moją zachciankę, ale też za to, że potrafił znieść, bez krzywienia nosem, moją kolejną parę butów, których tak na marginesie już nie mam gdzie przechowywać! Kto kupuje sandały na samym początku jesieni? Tylko taki modowy wariat jak Ja ;)
Zachwyciły mnie niesamowicie i od pierwszego przymierzenia zdobyły moje serce. Zestawiłam je tak jak najbardziej lubię - elegancko. Wciąż często sięgam po marynarki i rurki, i nadal uważam to połączenie za najlepsze na świecie. A czerwień z bielą po prostu uwielbiam... i błagam - proszę bez skojarzeń narodowych i patriotycznych ;)




bluzka: www.danhen.pl
marynarka: no name
spodnie: h&m
buty: topshop (vintage)
torebka: vintage
bransoletka i naszyjnik: allegro (tutaj)
bransoletka biała: h&m

poniedziałek, 10 września 2012

Modny kompromis.

Nigdy bym nie pomyślała, że soczysta malina z burgundem tworzy takie wyjątkowe połączenie. Sama jestem zaskoczona jak idealnie do siebie pasują te dwie barwy.
Wzięłam to co było pod ręką - burgundowe rurki leżały na górze kupeczki z dżinsami czekając spokojnie na swoją kolej, a sweter był jeszcze nie włożony do szafy po małym zabiegu diy. Buty też czekały na mnie w korytarzu wraz z torebką, nie schowane po ostatnim wyjściu, a aparat przeleżał 2 dni w samochodzie. Jeszcze nigdy nie robiłam tak spontanicznych zdjęć - sama jestem zaskoczona efektem!

Energetyczne kolory w połączeniu z jesiennymi barwami wyjątkowo sprawdzają się we wrześniu. Właśnie takie zestawy będą gościć w tym miesiącu na moim blogu. To świetne rozwiązanie - jeszcze zdążę nachodzić się w ciemnych zestawach, ale na pastele też już nie mam ochoty ;) W modzie też trzeba iść na kompromis ;))


sweter: sh + diy
spodnie: primark
buty: pandoria.pl
bransoletka: allegro (tutaj)
pierścionek: bershka
torebka: mizensa


Modowy Świat Katarzyny na Facebooku!

piątek, 7 września 2012

Ujarzmić styl militarny

Wiecie co... straszna ze mnie ofiara mody....
Niestety bywa tak, że gdy pojawia się nowy trend, to zdarza się, że zupełnie nie mam na niego ochoty, co jest naturalne. Tak było z wieloma rzeczami w przeszłości i tak jest ze stylem militarnym teraz. Wiele blogerek się nim zachwyciło, ja zdecydowanie nie. Tak, mam odwagę się do tego przyznać. Ze zdziwieniem oglądałam nadsyłane przez nie inspiracje i tworzone własne stylizacje i zastanawiałam się, czy to im się naprawdę podoba? Ale wystarczyło, że znalazłam je. Spodnie kupione przez głupotę jakieś 4 lata temu w tym dziwnym kolorze khaki, którego nigdy nie trawiłam. Pomyślałam - co mi szkodzi? Przymierzyłam i się zakochałam. Lecz musiałam zrobić coś, by trochę ujarzmić ten styl. Postawiłam na kobiecość w dodatkach- buty z czubkiem i ostre ćwieki doskonale się nawzajem uzupełniają.  Wzór moro to dla mnie za dużo, ale khaki, na jeden sezon chętnie przygarnę do serducha ;)
Pogniecione spodnie musicie mi wybaczyć - biegałam w tym zestawie cały dzień, a zdjęcia robiłam po południu i nie miałam możliwości nic z nimi zrobić... ale wydaje mi się, że te pogniecenia nadają charakteru temu zestawowi:)
 



kurtka: danhen.pl
bluzka: sh 1 zł
spodnie: c&a
buty: pandoria.pl
naszyjnik: tutaj
pasek: no name
torebka: mizensa